Artykuły

  • Wydrukuj
  • 22 września 2022
  • 25 września 2022

Zbankrutowało już ponad 300 mieszkańców regionu

Tylko w tym roku bielski sąd rejonowy orzekł już ponad 300 upadłości konsumenckich. To eleganckie pojęcie prawnicze w języku potocznym oznacza najprościej rzecz ujmując bankructwo. Nie tak dawno nasi czytelnicy mogli przeczytać o milionerach z regionu, okazuje się jednak, że dla sporej liczby bielszczan fortuna nie była tak łaskawa.

ratusz, stojałowskiego, centrum,
Zbankrutowało już ponad 300 mieszkańców regionu · fot. bielsko.info


Jak można było przeczytać na łamach naszego portalu w okolicach Bielska-Białej aż 436 osób zadeklarowało w urzędzie skarbowym przychód przekraczający sumę okrągłego miliona złotych. Jak jednak pokazują sądowe statystyki fortuna nie dla wszystkich była w ostatnim czasie tak łaskawa. W Bielsku-Białej i powiecie bielskim wniosek o ogłoszenie swojej upadłości - czyli mówiąc potocznie o ogłoszenie bankructwa - do końca sierpnia zgłosiło 350 osób. Mamy tutaj na myśli osoby fizyczne - konsumentów. W tej kategorii mieszczą się też osoby, które prowadziły własną działalność gospodarczą jako osoby fizyczne, ale biznes nie wyszedł i były zmuszone zamknąć firmę.

VI Wydział Gospodarczy Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej aż w 302 przypadkach przychylił się do zgłoszonych przez konsumentów wniosków o ogłoszenie ich upadłości. Dla porównania w całym ubiegłym roku w naszym regionie 644 osoby fizyczne zgłosiły takie wnioski, a 421 z nich zostało uwzględnionych przez sąd. W całej Polsce natomiast w pierwszym półroczu tego roku, jak informuje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, ogłoszono upadłość konsumencką w stosunku do 7339 osób. To o blisko 1/5 mniej niż w takim samym okresie roku ubiegłego.

Co ?bankructwo? oznacza dla konsumenta, który upadł i dla jego wierzycieli? Najpierw wyjaśnijmy, że przesłanką ogłoszenia przez sąd upadłości konsumenckiej jest to, że określona osoba stała się niewypłacalna. To znaczy, że jej długi spiętrzyły się tak mocno, że nie potrafi już spłacać swoich zobowiązań finansowych, a stan taki z każdym miesiącem pogłębia się. Długi rosną, wierzyciele zaczynają upominać się o swoje, a banki wypowiadają kredyty, dłużnik zaś nie ma widoków na poprawę swojej sytuacji finansowej, bez względu na to jak wiele dobrych chęci wykazuje i jak mocno zaciska pasa.

Sposobem na wyjście z zadłużenia jest właśnie ogłoszenie przez sąd upadłości. Wniosek jaki należy złożyć do sądu podlega niewielkiej, bo 30-złotowej opłacie. Należy w nim wskazać wszystkie swoje długi, wierzycieli, zarobki oraz przyczyny, które legły u podstaw finansowej niewypłacalności. Tych w dobie kryzysu ekonomicznego spowodowanego m.in. pandemią, lockdownem i galopującą inflacją nie trzeba szukać daleko.

Po ogłoszeniu przez sąd upadłości majątek dłużnika przejmuje syndyk. Ogłoszenie upadłości powoduje przede wszystkim wstrzymanie prowadzonych przeciwko dłużnikowi postępowań sądowych oraz egzekucji komorniczych, a między małżonkami powstaje rozdzielność majątkowa. Wspomniany syndyk z majątku bankruta ustala plan spłaty wierzycieli, który co do zasady nie powinien być dłuższy niż 3 lata. Plan spłaty będzie również obejmował możliwości zarobkowe dłużnika i uwzględniał jego potrzeby socjalne, mieszkaniowe, pozostawienie środków do życia i utrzymania rodziny, tak aby dłużnik nie wylądował na bruku. Jest to okres próbny i jeśli dłużnik będzie rzetelnie go wykonywał, może liczyć na umorzenie przez sąd reszty długów. Jeśli trudna sytuacja życiowa dłużnika to uzasadnia, to sąd może umorzyć wszystkie jego długi nawet bez ustalania planu spłaty wierzycieli.

rosz / bielsko.info

© 2009 - 2024 pless intermedia. Wszelkie prawa zastrzeżone.